niedziela, 30 czerwca 2013

Recenzja - Dabur, Amla olej do włosów

Olej do włosów ciemnych Amla testuję intensywnie aczkolwiek z przerwami od kwietnia. Z początku używałam go regularnie, jednak z czasem przestałam i używam go rzadko - 1-2 razy w miesiącu. Dlaczego? Zapraszam do recenzji.

Od producenta:

Olejek zawiera wyciąg z owoców amla (amalaki - agrestu indyjskiego), sprawia, że włosy stają się sprężyste, zdrowe, błyszczące. Będziesz mieć wrażenie, że włosy są odżywione od środka i mieć poczucie lepszej pielęgnacji. Amla ma świeży, orientalny zapach, jest sekretem pięknych włosów kobiet z Indii.
Nie testowany na zwierzętach.
Sposób stosowania: Olejek należy rozprowadzić na włosach, odczekać 30-60 minu i zmyć dokładnie olejek dowolnym szamponem. Nie należy olejku zostawiać na włosach bez spłukiwania. Zaleca się stosowanie olejku 2-3 razy w tygodniu.

Cena/dostępność :

ok.10zł/100ml : np. sklepy internetowe - helfy, minti shop, ekopiekno

Moja opinia:

Zacznę od zapachu - nie jest on taki straszny jak wiele dziewczyn  pisze - przynajmniej dla mnie. Gdy użyłam go po raz pierwszy - fakt - zapach był bardzo intensywny,ale z czasem nos się przyzwyczaja.
Konsystencja jest ciekła, kolor oleju - zielonkawy. Olejek jest bardzo wydajny, aczkolwiek opakowanie jest niepraktyczne - olejek cieknie po butelce i wygląda to nieestetycznie :(.

Działanie:

Przyznam,że mam mieszane odczucia co do tego olejku. Na samym początku przez jakiś miesiąc używałam go co 2 dni - przed każdym myciem.  Nakładałam zarówno na długość jak i na skalp - nie był to jednak dobry pomysł, bo Amla stosowana na skórę głowy powodowała zwiększone wypadanie ( domyślam się,iż jest to spowodowane parafiną zawartą w składzie olejku).  Trzymałam go różnie - czasem 2 godziny, a czasem całą noc. Za każdym razem sprawował się tak samo.
Natomiast olej stosowany na długość sprawdzał się przyzwoicie:
  • włosy były nieco bardziej miękkie
  • trochę bardziej błyszczące
  • nie puszyły się tak bardzo jak zwykle
To tyle jeśli chodzi o plusy. Główną rzeczą odrzucającą mnie od tego olejku jest fakt,iż składa się on z parafiny. ( o parafinie pisałam w tym poście [KLIK] ). Właśnie z tego powodu zaprzestałam jego regularnego stosowania. Wolę zainwestować w olejki o bogatym, czystym składzie, które rzeczywiście są w stanie długotrwale poprawić stan moich włosów. Myślę,że gdyby działanie olejku było naprawdę bardzo dobre to używałabym go mimo wszystko. Tak jednak nie jest - jest to taki przeciętniaczek, który nie zachwyca mnie pod żadnym względem, nie robi z włosami nic specjalnego. Ponadto mam wrażenie,iż nie zawsze udaje mi się go dobrze zmyć, co jest jego niewątpliwą wadą.

Czy kupię ponownie? Nie.






Używałyście Amli? Jak efekty? Lubicie ją?

Pozdrawiam Was
Werci

7 komentarzy:

  1. Cieszę się, że trafiłam na tą recenzję ponieważ właśnie miałam niedługo kupować ten olej. Jednakże tego nie zrobię. Faktycznie lepiej zainwestować w oleje bez parafiny skoro można takowe znaleźć.

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako, że jesteś też ze Szczecina od razu dodaję do obserwowanych i blogrolla :)

      Usuń
  2. Chciałam go niedawno kupić i dobrze ze się opamiętałam, bo o ile nie mam nic przeciwko parafinie w składzie kremu czy balsamu to na włosach raczej patrzę na nią sceptycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego? parafina jest az taka szkodliwa??????

      Usuń
  3. skoro olejek na parafinie to rzeczywiscie nie warto go uzywac na wlosy

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam wersję dla jasnych włosów, ale również dobrze działała.

    Pomimo parafiny całkiem ładnie wyglądały i były miękkie.

    OdpowiedzUsuń