Oczywiście wracając z Hebe zaszłam jeszcze do Natury,gdzie kupiłam odżywkę , szampon i pięknie pachnący peeling do ciała ;p.
Co kupiłam?
- Maska Kallos z proteinami mleka - (Hebe, 8,99zł/1000ml)
- Odżywka intensywnie regenerująca Artiste (Natura, 4,99zł/275ml)
- Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych Green Pharmacy ( Natura, 7,49zł/350ml)
- Peeling cukrowy do ciała Hean Natura ( Natura, 9,99zł/200ml)
Kusiło mnie jeszcze kilka innych rzeczy,między innymi Balsam Seboradin z żeń-szeniem i maska Stapiz Line ,( była tylko litrowa ;/) ale stwierdziłam,że muszę zużyć moje zapasy, których trochę się nazbierało. Czy Wy też tak macie,że kupujecie X kosmetyków, których używacie kilka razy, po czym kupujecie nowe i o tamtych zapominacie?;/
Najbardziej ciekawa jestem działania Kallosa i odżywki Artiste ;)
Używałyście Kallosa lub odżywki Artiste? Sprawdziły się u Was?
Pozdrawiam Was
Werci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz