Witajcie! Dzisiaj mam dla Was recenzję wcierki Joanny - Rzepy Kuracji Wzmacniającej.
Kurację zaczęłam stosować równo 2 tygodnie temu, pisałam Wam o tym [TUTAJ], czyli stosowałam ją tyle ile zaleca producent ;).
Od producenta:
Kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników - takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu.
Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.
Skład:
Skład: Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone
Cena/dostępność:
7-8zł, Super-Pharm, internet, niektóre apteki
Link do KWC : [KLIK]
Moja opinia:
Wcierkę kupiłam z nadzieją na przyspieszony porost oraz zahamowanie wypadania (z wypadaniem włosów borykam się już długi czas i niestety nic mi nie pomaga...). Stosowałam ją codziennie przez okres 2 tygodni ( zgodnie z zaleceniami producenta). Na głowie robiłam przedziałki ( co ok. 1 centymetr) i aplikowałam wcierkę. Po zaaplikowaniu jej na cały skalp robiłam masaż skóry głowy przez kilka minut - początkowo masażerem ( była to porażka, wypadało mi mnóstwo włosów), ostatnio przerzuciłam się na masaż opuszkami palców, chociaż włosy również po nim wypadają,ale przynajmniej nie tak bardzo jak po masażerze. Producent uprzedza nas,że na skalpie może pojawić się uczucie mrowienia, jednak ja niczego takiego nie zaobserwowałam. Aplikacja jest wygodna, zapach nie jest wcale taki straszny jak mówiły niektóre dziewczyny z blogosfery.Wydajność jak dla mnie słaba - w ciągu 2 tygodni zużyłam prawie całą buteleczkę.
Efekty:
Właściwie to nie wiem co mam napisać! Z tym produktem wiązałam bardzo duże nadzieje,ale mnie rozczarował. Nie zauważyłam u siebie kompletnie nic, może włosy urosły minimalnie szybciej, nic poza tym. Zmniejszone wypadanie? dobry żarcik.
Kurację stosowałam 2 tygodnie - teraz zamierzam zgodnie z radą producenta zrobić kilka dni przerwy i powtórzyć kurację - może wówczas zobaczę jakieś efekty.
Podsumowując jestem tym produktem bardzo rozczarowana,ale dam mu drugą szansę i prawdopodobnie kupię ponownie, by sprawdzić czy stosowany przez dłuższy czas coś u mnie zdziała.
Stosowałyście kurację Joanny Rzepa? Jak się u Was spisywała?
Pozdrawiam Was
Werci
P.S. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby/produkty na zmniejszenie wypadania? Bo przyznam,że ja jestem już trochę podłamana, gdyż kompletnie nic nie chce mi zahamować tego cholerstwa..:(
U mnie dobrze i zamierzam ją kupić.Dobre są ampułki Radical lub seboradin.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja właśnie stosuję 2 dzień, zapach mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńmoże u Ciebie się dobrze sprawdzi. Daj mi znać po zakończeniu kuracji jak efekty :))
UsuńJa mam za sobą tylko kurację Jantarem i byłam bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o wypadanie; w moim przypadku jest spowodowane głównie stresem... poza tym najważniejsze jest odżywianie. żadne kosmetyki nie zastąpią odżywiania od wewnątrz.
OdpowiedzUsuńZdaję sobie z tego sprawę. Jeśli chodzi o moje odżywianie to ja jadam bardzo zdrowo, wszyscy śmieją się ze mnie,że jestem maniaczką zdrowej żywności ;) więc nie w tym tkwi problem.
Usuń