Witajcie! Coś mi mówi,że ten tydzień będzie tygodniem,w którym królować będą recenzje. Dziś czas na kolejną - tym razem jest to Mleczna kremowa odżywka do włosów - Kallos Crema al Latte.Chyba nie ma włosomaniaczki,która nie słyszałaby o tej odżywce ;). Jesteście ciekawe jak ten hicior włosomaniaczek sprawdził się u mnie? Zapraszam do lektury!
Od producenta:
Dzięki proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnianie, farbowanie oraz trwałą ondulację.
Zastosowanie:
Nalezy nałożyć krem na umyte włosy i pozostawić przez chwilkę dla uzyskania lepszego efektu. Spłukać obficie wodą i nadać włosom porządany kształt.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum, Phenoxyethanol, Methyldibromo Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone.
Cena/dostępność:
1000ml maski kosztuje ok.12zł - dostępne są one w drogeriach Hebe, hurtowniach fryzjerskich oraz na allegro.
Link do KWC: [KLIK]
Moja opinia:
Maska ma dość rzadką konsystencją. Zapach początkowo wydawał mi się być obłędny - taki słodki. Jednak z czasem stał się mdły i bolała mnie od niego głowa. Moja odżywka zamknieta jest w ogromnym słoiku ( 1000ml). Jest bardzo wydajna - od miesiąca używam jej ja ( choć nie co mycie), moja mama i siostra, robiłam także odlewkę dla cioci - a ona ciągle jest i jest - mam jeszcze niecałą połowę.
Czas przejść do działania. Ja maskę na włosach trzymam zawsze minimum 30 minut . Efekty jakie uzyskałam:
- włosy nawilżone
- wygładzone
- miękkie
- błyszczące
Uwielbiam tą maskę/odżywkę. Po jej użyciu mam ochotę cały czas dotykać moich włosów - sa takie mięciutkie. Jak najbardziej polecam Wam jej zakup. Maska sprawdziła się również na włosach mojej mamy - sa one bardzo zniszczone wieloletnim rozjaśnianiem i suszeniem suszarką. Kręconowłosa siostra również ją sobie chwali :)
Czy kupię ponownie? TAK!
Miałyście do czynienia ze słynnym Kallosem? Jak sie u Was sprawdził?
Pozdrawiam Was
Werci
Kurczę nie wiesz czy można ją kupić gdzieś jeszcze oprócz internetu i drogerii Hebe której oczywiście nie ma w moim mieście ? ;p
OdpowiedzUsuńw hurtowniach fryzjerskich, możesz też popytać u fryzjerów:)
UsuńBardzo lubię ta maskę, a najbardziej to ze można ją wzbogacać :) A zapach faktycznie ma ładny tylko szkoda, że po tak długim czasie jak ją mam zaczynam mieć niemal nudności przy wąchaniu.
OdpowiedzUsuńma identyczny skład jak Mila mleczna :)
OdpowiedzUsuń