piątek, 29 marca 2013

Co niszczy nasze włosy?

Witajcie. Dzisiaj przedstawię Wam to , co ma destruktywny wpływ na nasze włosy.  Jeśli nie wyeliminujemy szkodliwej działalności poniższych rzeczy, nawet najdroższe maski, wcierki czy też oleje do włosów na dłuższą metę ich nie zregenerują

Lista niszczycieli:


1. Rozjaśnianie i farbowanie włosów na jaśniejsze kolory.
 Sama wiem coś na ten temat - samodzielnie i niestety nieudolnie farbowałam moje włosy X razy, miałam również przygodę z rozjaśniaczem. Niestety żadne farbowanie nie pozostawi naszych włosów bez szkód - włosy będą wypadać, łamać się, rozdwajać, staną się suche i matowe. Oczywiście stopień zniszczenia jakiemu ulegną nasze czupryny zależy od czynników indywidualnych - głównie od tego w jakim stanie są włosy. Osobiście polecam całkowitą rezygnację z farbowania włosów - chyba,że na prawdę nie możemy się bez tego obejść - wówczas polecam naturalne henny przede wszystkim firmy KHADI ( raczej nie kupicie stacjonarnie, można dostać w internecie na setare.pl ) . Z drogeryjnych farb mogę polecić Joannę ( nie niszczy aż tak włosów jak np. Palette i włosy zdecydowanie mniej wypadają). Polecam również farbowanie ''na olej'' lub z odżywką - pozwoli to ograniczyć zniszczenia. O tych sposobach opowiem przy okazji kolejnych postów :)

2. Trwała.
 Zgroza! Puch, siano, miotła na głowie, spalone włosy i nie wiem co jeszcze. Moja kochana mamusia wpadła niegdyś na pomysł by zrobić sobie trwałą u fryzjera. Nie skończyło się to dla niej dobrze. Choć od tego czasu minął już rok, ona do tej pory zmaga się ze zniszczeniami jakich doznała przy tym zabiegu. Oczywiście nie chcę odradzać Wam tego sposobu na loczki, bez wątpienia są fryzjerzy, którzy potrafią wyczarować na naszych włosach za pomocą trwałej piękne loki czy też fale, ale po co ryzykować? Poza tym nie zależy to tylko od fryzjera,ale również od kondycji i odporności naszych włosów. Jeśli są słabe, cienkie, podatne na uszkodzenia - zdecydowanie odradzam.

3. Prostownica/ lokówka.
 Zastosowane raz na jakiś czas nie zniszczą nam włosów ( wyjątkiem są włosy wysoko porowate - po jednorazowym użyciu prostownicy uszkodzenia są o wiele bardziej widoczne - białe kropki,rozdwojone końcówki, etc. , niestety sama mam średnio porowate włosy , w kierunku wysokim, więc wiem coś o tym ) Natomiast codzienne katowanie włosów prostownicą to już stanowcza przesada! Wysoka temperatura ma niezwykle destruktywny wpływ na nasze czuprynki. Zwłaszcza włosy cienkie i delikatne szybko się niszczą, na włosach grubych i mocnych zniszczenia są mniej widoczne,ale uwierzcie,że jeśli przez długi okres czasu będą one traktowane wysoką temperaturą z ich piękna niewiele zostanie. Niestety. Dlatego z prostownicy czy też lokówki najlepiej zrezygnować całkowicie. Wiem,iż jest to trudne - prostowanie włosów na swój sposób uzależnia, ale uwierzcie,że wyjdzie Wam to tylko na dobre. Jeśli już chcecie konieczne wyprostować/ zakręcić włosy raz na jakiś czas to nie zapominajcie o użyciu termoochronnych kosmetyków, które choćby w niewielkim stopniu ograniczą negatywny wpływ wysokiej temperatury.

4.Suszenie włosów suszarką z gorącym nawiewem.
  Osobiście bardzo cenię sobie suszarkę - używam jej bardzo często. I wcale nie musi ona nam niszczyć włosów! Należy tylko pamiętać o tym by włosy suszyć ciepłym lub chłodnym powietrzem ( NIGDY NIE GORĄCYM!) oraz nie zapominać o kosmetykach termoochronnych. Jeśli często używacie suszarki raz na jakiś czas dajcie swoim włosom trochę swobody i dajcie im wyschnąć samodzielnie- będą Wam za to wdzięczne :).

5. Stylizatory zawierające alkohol.
 Tak więc- wszelkie pianki, lakiery do włosów, żele itd. Najtrudniej znaleźć lakier, który nie zawiera alkoholu - ja osobiście takowego nie znalazłam, chociaż sama niezwykle sporadycznie sięgam po tego typu kosmetyki. Pianek po prostu nie lubię, żeli również. Wydaje mi się,że nie umiem ich stosować, bo moje włosy zawsze wyglądają na brudne.... W każdym razie ALKOHOL stosowany często sprawia,że nasze włosy stają się słabe, kruche, matowe oraz suche. Tyczy się to wszystkim kosmetyków do włosów zawierających alkohol - nie tylko lakierów i pianek.

6. Tarcie mokrych włosów ręcznikiem/ czesanie mokrych włosów bez użycia odżywki.
W przypadku pierwszego - mokre włosy są o wiele bardziej narażone na uszkodzenia, łuski są rozchylone,a przez to włosy słabsze. Wybierajmy delikatne ręczniki, którymi wystarczy owinąć głowę, tworząc tzw. turban i które szybko chłoną wodę ( np. z mikrofibry - można kupić w Naturze).
W drugiem sytuacji jest bardzo podobnie - włosy bardzo łatwo zniszczyć. Dlatego zawsze pamiętajcie o tym, by po każdym myciu użyć odżywki. Włosy rozczesujemy gdy są wilgotne. Najpierw przeczesujemy włosy palcami, a potem delikatnie od końcówek pasmo po paśmie za pomocą szczotki lub grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami. Wyjątek stanowią włosy kręcone - je zawsze rozczesujemy na mokro, nie zapominając o użyciu odżywki.

7. Gumki/ spinki z metalowymi elementami.
Łamią włosy - szczególnie używane regularnie. Lepiej stosować miękkie frotki lub spinki typu żabki.

8. Ciasne upięcia.
Męczą cebulki - a co za tym idzie przyczyniają się do zwiększonego wypadania włosów. Dlatego lepiej wiązać włosy w luźne koczki i możliwie jak najczęściej dać im swobodę, by cebulki mogły odpocząć.

9. Rezygnowanie z odżywek/ masek.
 Jeśli mamy zdrowe włosy efekty z pewnością nie przyjdą od razu,ale na dłuższą metę brak pielęgnacji oznacza zniszczone, suche, matowe i po prostu brzydkie włosy. Stosujcie odżywkę po każdym myciu!

10. Spanie z mokrymi/ rozpuszczonymi włosami.
Niby nic, a jednak. Śpiąc nie kontrolujemy swoich ruchów i nasze włosy narażone są na targanie, tarmoszenie i ocieranie się o powierzchnię poduszki, co powoduje zniszczenia i rozdwajanie się końcówek. Najlepiej na noc wiązać włosy w LUŹNY koczek. Nigdy nie śpijcie w mokrych włosach! Lepiej umyć włosy kilka godzin wczesniej niż bezpośrednio przed snem, ewentualnie wysuszyć je suszarką.







Może znacie jeszcze jakieś czynniki, które niekorzystnie wpływają na stan Waszych włosów? Czy potraficie zrezygnować z powyższych rzeczy czy może tak jak ja ulegacie czasami pokusom ( przede wszystkim prostownicy)?


                                              Pozdrawiam Was serdecznie

                                                                     Werci


3 komentarze:

  1. W przypadku alkoholu, nie zawsze szkodzi, np ten w maskach/odzywkach pobudza krążenie skóry głowy dzięki czemu również szybko rosną nam włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, jednak mi chodzi o bardzo częste używanie - może on wówczas podrażniać skalpy, a tego chyba nikt nie chce :)

      Usuń
  2. Stres szkodzi włosom, złe odżywianie, czesanie włosów mokrych jak i suchych..
    Włosy niszczą się nawet w ciągu dnia gdy ocierają się o ubrania.
    Nie służy im też nieodpowiedni ręcznik, powinien być delikatny i nie szorstki, ale zazwyczaj nikt nie zwraca na to uwagi.
    Jeśli chodzi o rozjaśnianie to nie tylko to bo każda farba naniesiona na włosy szkodzi, często powoduje łamanie, wysuszenie włosów.

    Szkodliwe jest także działanie słońca, ciepła a także wody morskiej czy chlorowanej.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń