niedziela, 28 lipca 2013

SPA dla włosów - moja wersja

Witajcie kochane :). Dzisiaj podzielę się z Wami moim przepisem na włosowe SPA - a konkretnie na maskę do włosów, którą stosuję przed myciem - według mojego przepisu.

Składniki:

  • 2 łyżki maski Kallos Latte
  • ok.8 kropli gliceryny
  • 1 żółtko jajka
  • mała łyżeczka olejku rycynowego
  • kilka kropel olejku arganowego
  • szczypta spiruliny
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • odrobina odżywki Artiste regenerującej
  • miód


Sposób przygotowania i użycia:

Do miseczki wlewam żółtko jajka po czym dodaję maskę Kallos Latte i dokładnie mieszam. Następnie dodaję pozostałe składniki : glicerynę, olejek rycynowy i arganowy, spirulinę, miód,  odżywkę regenerującą Artiste. Całość mieszam. 'Mikstura' jest bardzo rzadka - aby ją zagęścić i dodatkowo ulepszyć jej działanie dodaję 2 łyżki mąki ziemniaczanej ( można dodać ciut więcej lub ciut mniej - zależy jaką konsystencję uzyskamy - ważne żeby nie była zbyt rzadka, ponieważ będzie nam wypływać spod czepka ). Całość mieszam i nakładam na włosy przed myciem. Nakładam czepek i trzymam na głowie ok. 1 godzinę.  Po upływie wyznaczonego przeze mnie czasu włosy myję łagodnym szamponem - np. Love 2mix z papryczką chili, a po myciu nakładam na 10 minut odżywkę Garnier Ultra Doux awokado i masło karite ( by łatwiej było rozczesać włosy). Spłukuję odżywkę, zawijam włosy w bawełnianą koszulkę i czekam aż bluzka wchłonie nadmiar wody. Następnie pozostawiam włosy do wyschnięcia - rozczesuję je gdy są już prawie suche ( po uprzednim zabezpieczeniu końcówek jedwabiem, odżywką b/s.)


Efekt:

Niesamowicie wygładzone, nawilżone i błyszczące włosy! Co ważne - w ogóle się nie puszą ( a o to u mnie baardzo trudno) ani nie strączkują. Mogę wręcz stwierdzić, iż taka maseczka wywołuje u mnie efekt 'wow'.

  • włosy są nawilżone,
  • błyszczące,
  • wygładzone,
  • wyglądają zdrowiej,
  • nie puszą się i nie strączkują,
  • są miękkie,
  • występuje u mnie efekt 'wow!'.

Jedynym minusem tej maseczki jest to,że w trakcie jej nakładania i spłukiwania wypada mi więcej włosów niż zwykle. Jednak za to działanie jestem w stanie jej to wybaczyć :).

Nie twierdzę,że taka maska sprawdzi się na wszystkich włosach, ale naprawdę polecam wypróbować!

A na koniec - zdjęcie pięknych włosów o idealnym jak dla mnie kolorze.


Bawicie się czasem w tuningowanie masek?

Pozdrawiam Was
Werci

13 komentarzy:

  1. Bawię się, ale myślę, że taka mieszanka byłaby dla mnie zbyt bogata i zwyczajnie obciążyłaby włosy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dziwo moje skłonne do obciążania włosy nie są po niej obciążone, a jedynie dociążone - a ja taki efekt uwielbiam :)

      Usuń
  2. moje włosy nie lubią jajka;x

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie próbowałam masek z jajkiem, boję się że by je usztywniło. Nie używałam też spiruliny co mam zamiar nadrobić, ale jeszcze nie teraz ;)

    a to zdjęcie, genialne włosy. mi też się takie marzą tylko ciemniejsze ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się bałam usztywnienia, ale myślę,że dzięki połączeniu protein pochodzących z jajka z emolientami(oleje) i humektantami(gliceryna, miód) ten efekt u mnie na szczęście nie wystąpił :D

      Usuń
  4. Bardzo bogata ta Twoja maska, włosy znajdą wszystko co im potrzebne :) U mnie Kallos niestety nie robi kompletnie nic więc chyba też zacznę go tuningować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. z checia wyprobowalabym ten przepis ale nie mam olejku arganowego, rycynowego, gliceryny i spiruliny :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje włosy jakoś nigdy nie lubiły jak dodawałam jajek do masek, ogólnie są proteinolubne, ale jakoś na jajka tak dziwnie zawsze reagują :c
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba sama o jakimś SPA dla włosów muszę pomyśleć bo już nie pamiętam ich dobrego dnia. :) Nie układają się tak jak bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubie tuningować maski, ale na taki sposób jeszcze tego nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. też lubię kombinować z dodatkami do masek:)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny przepis :) wypróbuję

    OdpowiedzUsuń